News

 

News


Ankieta

Bunkry dla "Bunkrowców" czy zakaz wstępu ?

 

Głosujcie!! Wpisujcie swoje komentarze!! Wasz głos się liczy!
 
   
UWAGA: Od roku 2011 wszystkie nowe informacje z terenu MRU znajdują się w dziale News witryny Fortyfikacje w Polsce.
   

Więcej informacji z lat poprzednich znajdziecie - News 1999 ] News 2000 ] News 2001 ] News 2002 ]

   
 
NEWS 2003-2010

   
13.12.2010 Odkopany wjazd...
  Jak podała Gazeta Lubuska na MRU odkopano wjazd A64, który znajduje się między Wysoką a Kęszycą Leśną. Odkopanie dotyczyło oczywiście nie samego wjazdu, który jest dostępny (nie licząc stalowej kraty) od wielu lat, a tylko części betonowej ściany oporowej po prawej stronie bramy. W akcji uczestniczyło kilkudziesięciu pasjonatów fortyfikacji oraz ciężki sprzęt. Wywieziono ponad 100 ton ziemi, którą zasypano dziury(!?) przy wskazanym przez leśników bunkrze... W przyszłym roku planowane jest zorganizowanie tam kolejnej trasy turystycznej co wydaje się całkiem niezłym pomysłem i może znajdzie swoich amatorów. Nie wyjaśniono właściwie tylko po co zaangażowano w to przedsięwzięcie tak znaczne siły i środki. Jako że Niemcy nie wybudowali w tym miejscu planowanego obiektu fortecznego a tylko tunel tak naprawdę techniczny prowadzący do systemu podziemnego i do istniejących w tym rejonie w czasie wojny zakładów remontowych ściana oporowa jest tylko ścianą oporową i oglądanie jej przez turystów wydaje się lekką ekstrawagancją. Chyba że... no właśnie. Czego szukali pomysłodawcy akcji. Zapomnianej strzelnicy? Czy może pewnej tajemniczej komnaty? Cóż niestety z artykułu się tego nie dowiemy. Ale przeczytać warto, polecam, link poniżej.
  Forti 2010 Źródło: Gazeta Lubuska (wydanie internetowe) 01.04.2010 link
   
4-5.06.2010 Zlot Miłośników Fortyfikacji Boryszyn 2010
W tym roku kolejny zlot w Boryszynie odbył się przy ładnej i słonecznej co ważne pogodzie. Główną atrakcją tej coraz bardziej (niestety) komercyjnej imprezy był Bogusław Wołoszański. Poza tym dla miłośników rocka grało TSA i Acid Drinkers. Jak było? Tym razem zniechęcony problemami z wyjazdem z parkingu w latach poprzednich udałem się w zupełnie inne klimaty i nie żałuję. Polecam za to relację z Nieoficjalnej strony Zlotu Pojazdów Militarnych w Boryszynie. Także tam można poznać historię wszystkich boryszyńskich zlotów.
  Forti 2010
   
02.04.2010 Zamknąć bunkry! Spotkanie.
Odbyło się już spotkanie w sprawie opisanego poniżej pomysłu ograniczenia ruchu turystycznego na terenie podziemnej części MRU. Pomimo tego że ekolodzy pod wodzą dr Kokurewicza ciągle powtarzają słowa o kompromisie wydaje się że bardziej zależy im na dyktacie w dodatku nie popartym do końca przepisami prawa. Być może spotkanie to będzie przełomem i od tego roku unikalny zabytek jakim niewątpliwie jest MRU będzie traktowany na równi z nietoperzami i rezerwatem. Miejmy nadzieję że akcja zapoczątkowana na łamach Bunkrowca i wzrastająca świadomość władz gminnych i instytucji odpowiedzialnych za zabytki pozwolą wypracować prawdziwy kompromis z przyrodnikami. Kompromis który pozwoli z jednej strony chronić nietoperze ale z drugiej pozwoli też zachować substancję i tak już bardzo zdewastowanego przez lata systemu podziemnego MRU i nie zamknie dla turystów tras wycieczkowych. Ciekawy artykuł na ten temat możecie przeczytać w Gazecie Lubuskiej. Więcej na temat walki o bunkry MRU poniżej.
Forti 2010 Źródło: Gazeta Lubuska (wydanie internetowe) 01.04.2010 link
   
31.03.2010 Zamknąć bunkry! Kolejna odsłona.
W ostatnich miesiącach mówiło się o działaniach niektórych organizacji i osób związanych z Rezerwatem Nietoperek mających na celu zmniejszenie ruchu turystycznego w podziemiach  odcinka centralnego MRU. Oczywiście chodzi o ochronę przyrody czyli zimujących w podziemnych tunelach nietoperzy. Jak ostatnio pisała Gazeta Lubuska działania te zmierzają powoli do końca bowiem w najbliższym czasie urzędnicy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gorzowie maja podjąć decyzję czy pomysły przyrodników wcielić w życie. Projekt przygotowany m.in. przez Narodową Fundację Ochrony Środowiska i dr Tomasza Kokurewicza (a jakże) zakłada zamknięcie właściwie całych podziemi dla ruchu turystycznego w okresie od 15 października do 15 kwietnia. Wyłączone z tego były by małe fragmenty pod Pz.W.717 w Pniewie i pod Pz.W.Nord na Pętli Boryszyńskiej. O ile w Pniewie było by w takiej sytuacji co zwiedzać (zachowany schron, szyb z klatką schodową oraz duże podziemne koszary) o tyle w przypadku Boryszyna można chyba zamknąć trasę bo branie pieniędzy za oglądanie kilku pomieszczeń na jednej kondygnacji niedokończonego panzerwerka i odcinka poterny z niewielkim magazynem chyba zakrawało by na lekką przesadę i nabijanie turystów w butelkę. Jak podaje Gazeta do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska wpłynęło kilkaset(!) listów protestacyjnych, nawet z zagranicy w tej sprawie. Być może ten głos będzie się liczył. Na razie organizowane są kolejne spotkania wszystkich zainteresowanych stron. Jaki będzie ich efekt zobaczymy. W każdym bądź razie jak podała Gazeta dr Kokurewicz jak mantrę powtarza że liczba zimujących nietoperzy spada ( przeczytaj - Liczenie już się odbyło.) oraz twierdzi że i tak tereny wokół bunkrów objęte są unijnym programem Natura 2000. Ciekawe co miał na myśli? Czy aby nie próbę ograniczenia w następnym etapie dostępu do części naziemnych MRU?  W końcu to przecież przepisy unijne! Nie byle co!  A Pan dr Kokurewicz jak Cerber na ich straży stać musi. I już...  Więcej w Gazecie Lubuskiej z 31.03.2010. 
  Forti 2010 Źródło: Gazeta Lubuska (wydanie internetowe) 29.03.2010 link
 
   
08.03.2010 Walka o bunkry !
   Jak podał Portal Miłośników Fortyfikacji "Bunkrowiec" zanosi się na rozpoczęcie legalnej walki o dostęp do MRU. Autor pisze m.in. "Rozpoczynamy wielką akcję obrony FF OWB jako obiektu ZABYTKOWEGO o UNIKALNYM w skali światowej charakterze. Będziemy również walczyć o rozszerzenie zarówno zorganizowanego ruchu turystycznego, jak i o dopuszczenie NIEZORGANIZOWANEGO ruchu turystycznego w okresie letnim, kiedy nie ma zagrożenia niepokojeniem nietoperzy. Chcemy uderzyć w przeciwnika jego własną bronią – legalnymi i zgodnymi z prawem działaniami. Akcja będzie sukcesywnie rozwijana, a jej strategię będziemy dopasowywać do posunięć przeciwnika (...)"  Czyżby szykowała się zupełnie nowa odsłona "Wojny Kratowej"? Dotychczas bowiem niestety kraty wywalczyły przewagę a dostęp do poszczególnych obiektów coraz bardziej ograniczano, betonowano i kratowano co się dało i jak się dało także za pieniądze unijne... w imię postępu i spokoju skądinąd sympatycznych latających ssaków - nietoperzy. Czy tą tendencję da się odwrócić? Oby. Trzymajmy więc kciuki. Więcej oraz dokumenty do ściągnięcia znajduje się tutaj.
  Forti 2010 Źródło: Portal Miłośników Fortyfikacji - Bunkrowiec.com.pl
   
01.03.2010 Kopuła 2P7 wreszcie odkopana
   W Grupie Warownej Ludendorff znajduje się jedna z dwóch zachowanych na MRU kopuł pancernych 2P7. Większość kopuł 3 strzelnicowych nie zachowało się. Zostały wysadzone i zezłomowane. Ta w Ludendorffie choć częściowo uszkodzona oparła się jakoś złomiarzom i innym wandalom. Dotrwała do naszych czasów choć ze względu na swe położenie na skarpie Lisiej Góry, była mniej lub bardziej zasypywana przez osuwający się piasek. Od jakiegoś czasu można ją jednak podziwiać w całej krasie. Jakaś "niewidzialna" ręka bowiem odsypała zalegający piach odsłaniając zasypaną dotychczas strzelnicę i otwory obserwacyjne kopuły pancernej.
  Forti 2010
 
01.02.2010 Liczenie już się odbyło!
   O kolejnym liczeniu nietoperzy w podziemiach MRU doniosła nam Gazeta Lubuska. Także i tym razem jak to już dawniej bywało ilość zimujących nietoperzy nie zgadzała się z tą z poprzedniego roku i wyniosła ni mniej ni więcej tylko 31120 sztuk. Chiropterolog dr Kokurewicz niepokoi się tą liczbą jako że w 2009 roku doliczono się 33 tys. tych ssaków a w 2008 37 tys. Jak mówi naukowiec -"Mam nadzieję, że wprowadzenie w życie planu ochrony tego zimowiska powstrzyma ten proces. Minister powinien zatwierdzić go jeszcze przed nadejściem wiosny". Na czym ma polegać ta ochrona prasa nie podała. Pewnie na kolejnych kratach, zakazach,  patrolach dzikich spawaczy i barierach "ochronnych". Wypada może w takim razie przypomnieć naukowcom polskim i tym zagranicznym, redaktorom Gazety Lubuskiej i wszystkim wokoło że w 2003 roku liczba zimujących w podziemiach MRU nietoperzy wynosiła tylko 25 tys.! Wtedy też tak jak i dzisiaj Pan dr Kokurewicz zaniepokoił się spadającą liczbą zimujących ssaków! Dwa lata wcześniej było ich więcej bo prawie 29 tysięcy. No dobrze, a ile było ich w 1999 roku? Dla dociekliwych polecam tekst "A na MRU tłoczno" tam też jest odpowiedź. Wnioski wyciągnijcie sami.
  Forti 2010 Źródło: Gazeta Lubuska (wydanie internetowe) 16.01.2010 link
   
01.02.2010 Inscenizacja 2010
   Kolejna inscenizacja zdobycia MRU odbyła się w Pniewie 24.stycznia. Widowisko miało przypomnieć epizod II Wojny Światowej zdobycia MRU przez oddziały radzieckiej  44 BPanc Gw ze składu 1 APanc Gw. Potyczkę Rosjan z obrońcami MRU oglądała liczna grupa turystów, którzy pomimo mrozu, śniegu i opóźnienia samej inscenizacji wytrwali do jej końca. Jak widać i w zimie MRU żyje! Tak na marginesie  w 1945 roku akurat w Pniewie żadnych walk nie było. To dopiero kilka kilometrów dalej w Wysokiej nacierającym Rosjanom zagrodziła drogę bez powodzenia zresztą  załoga Pz.W.775.
  Forti 2010 Źródło: Gazeta Lubuska (wydanie internetowe) 16.01.2010 link
 
14.12.2009 Łapanka na MRU

  Na gorącym uczynku policja nakryła dwóch poznaniaków, którzy młotami pneumatycznymi rozkuwali wejście do jednego ze schronów w pobliżu Pniewa. Wszystko działo się głęboką nocą i cała akcja przedarcia się w głąb bunkra udała by się zapewne gdyby nie przypadek w postaci wycieczki odważnych filmowców i fotografików zwiedzających pod wodzą przewodników po MRU podziemia. Otóż słysząc odgłosy kucia wyszli z podziemi podkradli się pod źródło dźwięków niczym rasowi zwiadowcy i zadzwonili po policję, której nie pozostało nic innego jak zatrzymać dwóch pechowców. Tłumaczyli się oni później że bardzo chcieli dostać się do komór depozytowych ze skarbami ukrytymi przez Niemców w 1945 roku. Komór tych, jak podaje Gazeta, szukali od wielu lat. Niestety Gazeta nie podaje czy poszukiwacze oglądali ostatnio polski film „Skarb” i podobnie jak dawni warszawiacy mają "plan" czy też rzeczywiście wiedzą gdzie szukać. Sądząc jednak z tego że wypuszczono ich już następnego dnia, chyba nie wiedzą :) Swoją drogą jakby policja się nie pospieszyła to może dzisiaj już wiedzielibyśmy gdzie znajduje się Bursztynowa Komnata, filmowcy i fotograficy mieli by temat dnia, policjanci nagrody za ochronę tego miejsca o przewodnikach nie wspominając, kolejna fajna historyjka do opowiadania by się narodziła i to jaka! Cóż szkoda...

  Forti 2009 Źródło: Gazeta Lubuska (wydanie internetowe) 14.12.2009
   
14.12.2009

Najlepszy produkt turystyczny w Polsce.

   Jak podaje GL „podziemia poniemieckich fortyfikacji” wygrały plebiscyt na najlepszy produkt turystyczny w Polsce zostawiając w tyle 39 innych obiektów i imprez. Na Pniewo głosowało 29,4 procent uczestników, kolejne produkty miały poparcie 17,4 procent (Projekt: Poznań za pół darmo) i 7,4 procent (Dolina Pałaców i Ogrodów Kotliny Jeleniogórskiej) mocno pobity został też Zlot Pojazdów Militarnych w Boryszynie z poparciem 0,9 procenta co akurat nie dziwi jako że o takiej imprezie już dawno wszyscy zapomnieli a zloty w Boryszynie od 3 lat noszą nazwę „Zlot miłośników fortyfikacji”! Nagroda za pierwsze miejsce, reklama w serwisie Allegro na 50 tys. zł oczywiście bardzo cieszy włodarzy trasy turystycznej w Pniewie.

  Forti 2009 Źródło Gazeta Lubuska (wydanie internetowe) 7.11.2009
   
14.12.2009 Boryszyn otwarty... nawet zimą!
„- Liczymy na ożywienie turystyki – zacierają ręce w Lubrzy” podaje GL pisząc o otwartej cały rok trasie w Boryszynie. Dotychczas podziemia baterii pancernej nr 5 można było zwiedzać tylko od wiosny do jesieni ze względu na zimujące tu stada nietoperzy. Teraz po decyzji Narodowej Fundacji Ochrony Środowiska zwiedzać podziemia można przez cały rok. Jak pisze gazeta gmina Lubrza musiała pójść jednak na ustępstwa i „bunkry mają być otwarte od 10 do 18, ale turyści będą mogli zwiedzać tylko ich niewielki fragment - obiekt Nord, jego podziemia i korytarz prowadzący do tzw. głównej drogi ruchu. – Lepszy rydz, niż nic. Chętnych z pewnością nie zabraknie – mówi przewodnik po MRU Józef Matysiak...”* Tak więc mamy do zwiedzania kilka pomieszczeń na dolnej kondygnacji, klatkę schodową, mały magazyn pod panzerwerkiem i poternę do GDR (no po drodze mamy jeszcze Dworzec Nord). Czy to dużo? Oceńcie sami.
  Forti 2009 *Źródło: Gazeta Lubuska (wydanie internetowe) 10.10.2009
   
14.12.2009

Most przesuwny ma być uruchomiony!

  Jak podała prasa gmina Lubrza ma zamiar uruchomić forteczny most przesuwny w Nowej Wiosce. Byłby to już drugi z kilku wybudowanych ruchomych mostów na MRU, któremu przywrócono pierwotną funkcjonalność likwidacji przeprawy. Pierwszym, który w 2009 roku uruchomiła grupa pasjonatów jest most obrotowy w Starym Dworku [więcej]. Mosty przesuwne są jednak z racji ich zasady działania znacznie trudniejsze do uruchomienia. Ich mechanizm przez lata uległ znacznej dewastacji co może uniemożliwić bezpieczne poruszenie przęsła. Oczywiście istnieje możliwość dorobienia poszczególnych zniszczonych przez czas i ludzi elementów ale czy to się uda? Przyszłość pokaże. Trzymamy więc kciuki za most w Nowej Wiosce. Jeśli plany wypalą to była by to nie lada atrakcja!
  Forti 2009 *Źródło: Gazeta Lubuska (wydanie internetowe) 10.10.2009
14.12.2009 Nowa trasa turystyczna!

  Od początku lipca 2009 roku na odcinku centralnym MRU czynna jest nowa trasa turystyczna. Po Pniewie i Boryszynie zwiedzać z przewodnikiem bunkry i ich podziemne zaplecze można także w pobliżu Nietoperka. Dla turystów otwarto bowiem Pz.W.724 z Grupy Warownej Yorck . Obiekt ten poza zachowanymi kopułami pancernymi posiada podobnie jak w Pz.W.717 w Pniewie zespół koszar podziemnych ale co bardziej istotne w jego pobliżu znajduje się podziemne zaplecze dla nie wybudowanego artyleryjskiego rozproszonego Panzerwerku A8 czyli tzw. Pętla Nietoperska, dotychczas słabo dostępna dla turystów. Do obiektu najlepiej dojechać polną drogą od strony Kęszycy wioski (nie Kęszycy Leśnej). Nowa trasa turystyczna dostępna będzie tylko w lipcu i sierpniu.

  Forti 2009 Źródło: Gazeta Lubuska (wydanie internetowe) 07.07.2009
 
29.09.2009 Most D812 w obrocie!

  Dzięki zaangażowaniu grupy miłośników fortyfikacji, na MRU uruchomiono jeden z dwóch tam zbudowanych fortecznych mostów obrotowych. Most D812 w Starym Dworku od wojny nie był jakoś szczególnie konserwowany a mimo to dzięki społecznej pracy miłośników fortyfikacji udało się przywrócić jego pierwotną funkcję czyli likwidację przeprawy poprzez obrót przęsła. Wielokrotne obracanie mostu miało miejsce 29.08.2009 co mogli podziwiać i co najważniejsze pomagać w nim licznie przybyli fani fortyfikacji. Most w czasie obrotu jest bardzo stabilny, nie wpada w oscylacje jak most obrotowy w Giżycku gdzie przy za szybkim obrocie przęsło niebezpiecznie się "chybocze". Widać że konstrukcja forteczna pomimo upływu kilkudziesięciu lat okazuje się solidną. Obrót przęsła o 90 stopni poprzez awaryjny mechanizm ręczny  trwa około 2 min 15 sek. powrót podobnie.  Wydaje się że w wypadku wykorzystania zasadniczego mechanizmu obrotu obecnie uszkodzonego czas ten uległ by znacznemu skróceniu. Poza główną "obrotową" atrakcją było też ognisko z pieczonymi kiełbaskami oraz dopisująca cały dzień piękna pogoda. Mamy nadzieję że organizatorom i opiekunom mostu nie zabraknie wytrwałości by była możliwość pokręcenia sobie nim w przyszłości czego sobie i wszystkim życzę. [więcej]    

  Forti 2009
   
  Pozamykać wszystko...
  Słuchy krążą że ekolodzy ze względu na dobro zimujących nietoperzy chcą pozamykać i zakratować kolejne obiekty MRU. Przede wszystkim chodzi o schrony nie połączone z systemem na północnym odcinku Frontu Ufortyfikowanego oraz o GW Schill. Wydaje się to bardzo dziwne bo w tych obiektach często wysadzonych raczej te małe i sympatyczne ssaki nie przebywają. Czy słuchy okażą się prawdą i potrzeba będzie kolejna odsłona wojny kratowej czas pewnie pokaże...  
  Forti 2009
   
8.05.2009 VII Zlot Miłośników Fortyfikacji Boryszyn 2009
  W dniach 8-9 maja 2009 roku odbył się po raz siódmy już zlot w Boryszynie. Komercyjna ta z założenia impreza przeznaczona jest raczej dla "zwykłych" turystów choć poza koncertami rockowymi i konsumpcją :) przynosi także dzięki wysiłkowi grup rekonstrukcyjnych możliwość obejrzenia spektakli historycznych pokazujących realistycznie walki między czerwonoarmistami i oddziałami niemieckimi na terenie MRU. Jak zwykle w tym roku przybyły do Boryszyna tysiące spragnionych wrażeń turystów którzy jak co roku mieli problem z dojazdem a szczególnie wyjazdem wąskimi drogami. Większości to jednak nie zraża i pojawią się pewnie za rok. 
  Forti 2009
 
21.02.2009 Obrotowa zimowa niespodzianka...
Źródło: YouTube.com
  W sobotni mroźny dzień grupa zapaleńców i miłośników fortyfikacji przystąpiła do próby uruchomienia jednego z dwóch istniejących na MRU mostów obrotowych. Most Drehbrücke D812 zbudowany został na kanale 813 w Starym Dworku w latach 1936/1937 a nie jak podała Gazeta w 1938, o czym Zalana jeszcze kilka lat temu maszynownia mostu D812.świadczy napis umieszczony wewnątrz przyczółka. Jest to jeden z dwóch tego typu mostów fortecznych na MRU. Poza epizodem(ami?) patrz Forum, poruszenia przęsła w 1999 roku prawdopodobnie od II WŚ most ten spoczywał spokojnie na przyczółkach i nie był uruchamiany. Poruszyć most obecnie można tylko ręcznie bowiem nie zachowała się w stanie nadającym się do użycia maszynownia, co wcale nie dziwi jako że przez długie lata stała tam woda powodując korozję mechanizmów. Obecną próbę podjęto po załatwieniu zgody właściciela czyli gminy Bledzew i jak widać powiodła się ona znakomicie. Most da się obrócić a co ważne na powrót stabilnie umieścić na przyczółkach. Jeśli energii i zapału wystarczy a gmina dalej będzie przychylnym okiem patrzała na poczynania entuzjastów to być może już niedługo most będzie obracany cyklicznie stając się niemałą atrakcją na skalę krajową a może i europejską jeśli chodzi o obiekty forteczne. Dotychczas bowiem jeśli ktoś chciał zobaczyć podobny most "w akcji" musiał udać się do oddalonego o kilkaset kilometrów Giżycka, na MRU bowiem większość obiektów hydrotechnicznych zdewastowano. Z tego m.in. względu mostów nie da się uruchomić może tylko z wyjątkiem obiektu pod Kurskiem i  właśnie w Starym Dworku.  Miejmy nadzieję że z sennej wioski na "końcu świata" za sprawą mostu, o którym pewnie mało kto z miejscowych coś bliższego wiedział, Stary Dworek stanie się mekką miłośników fortyfikacji z całego świata. Obyśmy się często spotykali na moście D812 przy okazji jego obracania

 

  Zobacz też: Tekst w Gazecie Lubuskiej
  Forti 2009 Źródło: Gazeta Lubuska z 23.02.2009
 
   
12.01.2009 33 tys. nietoperzy doliczyli się naukowcy.
   60 chiropterologów z całej Europy oceniło, że tej zimy w MRU hibernuje o 4,5 tys. mniej nietoperzy niż rok temu. Badania są realizowane w ramach projektu dotyczącego stworzenia planu ochrony obszaru Natura 2000 "Nietoperek". Gacki w MRU oprócz polskich naukowców liczyli również Brytyjczycy, Niemcy, Belgowie, Czesi i Holendrzy. Podzielili się na dziesięć grup i sprawdzali wyznaczone sektory podziemnych fortyfikacji pod Międzyrzeczem. Monitoring nietoperzy robiony jest od 11 lat. W bunkrach można znaleźć nietoperze kilku gatunków. (...) W środkowej Europie nie ma większego zimowiska dla hibernujących nietoperzy.
  Źródło: Gazeta Wyborcza Gorzów (2009-01-12)
 
   
27-30.11.2009 Wigilia na MRU 2008
  Po raz kolejny coroczna Wigilia na MRU odbyła się w Boryszynie. Ta impreza z zasady hermetyczna i dla stałej grupy wielbicieli fortyfikacji i MRU kolejny już raz dowiodła że można gnać z drugiego końca Polski aby po prostu spotkać się i spędzić niepowtarzalne chwile  w cieniu panzerwerków i specyficznego klimatu Festungsfrontu Oder Warthe Bogen. Na szczęście są jeszcze ludzie dla których najważniejszym wydarzeniem nie jest kolejny sitcom w telewizji. I chwała wam za to. Pozdrawim wszystkich uczestników! Do następnego roku!  
  Forti (12.2008)
 
29.11.2008 Nowości na Pętli Boryszyńskiej
  W ostatnim roku trochę nowego zawitało na Pętlę. Od jakiegoś już czasu widać było że pieczę nad infrastrukturą turystyczną przejęła gmina Lubrza. Spore inwestycje w drogę dojazdową (asfalt), dosyć ładne wiaty pod którymi można posiedzieć i coś przekąsić czy jakie takie przygotowanie pola pod coroczne zloty nastrajały z jednej strony optymistycznie tych tęskniących za większym ucywilizowaniem tego miejsca  i bardziej pesymistycznie tych co pamiętają jak hulał tu wiatr i... bunkrowcy przy ogniskach. Niestety czasu się nie cofnie więc jesteśmy niejako skazani na kolejne inwestycje w turystykę. Kilka przykładów tegorocznych nowości na zdjęciach obok. Pojawiły się wreszcie drogowskazy do poszczególnych obiektów, co z tego że o niezbyt wyszukanym liternictwie? Przeczytać się da, nie każdego to razi. Mnie tak. Może trzeba by wydać kilka złotych więcej na porządne tablice z opisem. Że ukradną? Hmmm tak to problem być może. No to choć te literki żeby nie były takie "pijane". Pojawiła się betonowa replika (właściwie przekrój)  kopuły 20P7 stojąca tuż obok wejścia do Norda. Przedsięwzięcie jak najbardziej słuszne, do najbliższej prawdziwej kopuły w Pz.W.715 jest przecież kawałek i trudno zmuszać kogoś do latania w tamte okolice. Choć może właśnie ciekawie by było zaczynać zwiedzanie systemu podziemnego od 715 czy 716 a nie Norda. Wejście panzerwerkiem a nie jakimiś schodkami. Parking przed 715? A czemu nie! Fajny pomysł? Pewnie! Sama betonowa replika kopuły niestety nie jest wykonana z najwyższą jakością i nie zmienią tego nawet chyba autentyczne części bocznych peryskopów i zupełnie nieautentycznie wyglądająca tektura zamiast wyściółki azbestowej. Czepiam się? No może troszkę tylko.
   Cóż jeszcze nowego? Unia dała pieniądze na zabezpieczenie bunkrów głosi wielka tablica nieopodal. Kilkadziesiąt tysięcy już nie pamiętam Euro czy PLN. Zabezpieczenie... czyli ZAMKNIĘCIE po prostu! Kolejne kraty rosną jak grzyby po deszczu. Teraz już nie tylko wejścia do obiektów kratuje się z poświęceniem godnym lepszej sprawy. Też i system podziemny poszatkowany został kratami. Na GDR wielkie kraty, na dojściach do panzerwerków trochę mniejsze kraty. KRATY, KRATY, KRATY. Zakratujcie najlepiej wszystko a jeszcze lepiej zalejcie betonem i... zaminujcie. Tak by nikt tam nigdy nie mógł nawet czubka nosa wściubić. I po co to wszytko? Pewnie kraty i tak po jakimś czasie polegną jak już nie raz bywało a pieniądze okażą się wyrzucone w błoto. Chyba szykuje się kolejna odsłona Wojny Kratowej  (patrz newsy z lat poprzednich). A czy nie lepiej było by, jak mądrze mówi mój kolega, udostępnić cały system?  Za opłatą oczywiście (takie czasy). I chodźcie sobie do woli zwiedzajcie, na własną odpowiedzialność. Kraty zezłomujcie, zarobicie i będzie nawet za co posprzątać. Że niemożliwe? Eeeee tam. Zobaczycie jeszcze. Na razie za to może wyrwijmy razem murom zęby krat!
Forti (12.2008)
   PS Nietoperze i tak się wyniosą jak im się znudzą podziemia. Tak jak wyniosły się spod kurateli niejakiej "Salamandry" która to podobno chciała je ratować. A one po prostu frrrrrr odleciały... I dobrze wam tak "ekolodzy". NATURA nie z takimi oszołomami sobie jakoś przez miliony lat radziła. I tym razem też sobie poradzi.
 
22.09.2008 Zasypany szyb na MRU
   W pobliżu wjazdu A64 od zawsze znajdował się szyb nigdy nie zbudowanego panzerwerka. Miał być to schron obrony wjazdu coś w rodzaju Pz.W.728 czy 733. Nie został jednak zbudowany a szyb przystosowano do innych celów w czasie gdy istniała tam fabryka silników lotniczych. W obniżeniu gruntu na zewnątrz wystawała tylko betonowa czapa zakrywająca szyb. Do września... gdy to został zasypany grubą warstwą ziemi przez operatora szalonej maszyny. Zdjęcia możecie zobaczyć tutaj na stronie http://www.owb.prv.pl/
  Forti (10.2008)
 
10-11.05.2008 VI Zlot Miłośników Fortyfikacji
   W drugi weekend maja odbyła się kolejna impreza promująca bunkry i podziemia Pętli Boryszyńskiej czyli zaplecza najbardziej w budowie zaawansowanej baterii pancernej MRU. Gmina Lubrza zorganizowała festyn, który miał ściągnąć w rejon Pętli Boryszyńskiej jak najwięcej turystów. I co tu dużo mówić ściągnął. Kilku tysięczny tłum bawił się doskonale tym bardziej że pogoda dopisał nadzwyczajnie. Niestety dla prawdziwych miłośników fortyfikacji miejsca było jak zwykle mało i nie wiem czy chociaż z 10% przybyłych turystów przekroczyło magiczną barierę i poszło chociażby obejrzeć schrony niedokończonej baterii pancernej czy pobliskich panzerwerków nie mówiąc już o podziemnych tunelach. Najważniejsze było konsumowanie, zakupy i zabawa w wesołym miasteczku co wcale nie dziwi. Jak to na festynie. Bo tak naprawdę  prawdziwych atrakcji militarnych było jak na lekarstwo. Pojazdy wojskowe, owszem były ale schowane gdzieś tam za torem moto i auto krosu, pod lasem. Dojść do nich było nie sposób przez tumany kurzu i pędzące quady i jeepy. W innym miejscu w cieniu olbrzymiej huśtawki wesołego miasteczka stał Rosomak i kilka innych pojazdów i te były dosyć mocno oblegane. Główna atrakcja militarna, inscenizacja walk rosyjsko niemieckich, czyli tzw. zdobywanie panzerwerka było tym razem dużo lepsze niż w roku zeszłym przede wszystkim dzięki dobremu przygotowaniu pozoracji pola walki. Wybuchy naprawdę robiły na turystach wrażenie. Niestety jak zwykle autorzy pokazu chyba nie zadali sobie trudu takiego przygotowania scenariusza aby wszyscy oglądający mieli możliwość obejrzenia całości walk. I tak cały oddział niemiecki był widoczny tylko dla stojących przy samym ogrodzeniu. Wszyscy inni, także ci obserwujący widowisko z pagórka, albo widzieli tylko hełmy albo nie widzieli nic. Na pewno słyszeli za to palbę karabinową dosyć chaotyczną zresztą. Szkoda że wykonawcy nie pokusili się o oddanie chociażby kilku salw,  co na froncie może jest rzadkie ale zawsze robi na oglądających wrażenie.  To co powinno być główną atrakcją pokazu czyli niemiecki transporter półgąsienicowy znowu nie był prawie widoczny dla stojących trochę dalej.  Przejechał tylko kawałeczek, zaterkotał przez chwilę  km (może się zaciął) i stanął trafiony zresztą widowiskowo przez pocisk sowiecki. To niby duże widowisko przypominało chwilami potyczkę chłopców z placu broni. Przydałby się zamiast przydługiej i nudnej chaotycznej strzelaniny np. konkretny kontratak "Niemców" tyralierą na zdobyte w międzyczasie przez sowietów okopy i to niekoniecznie z walką wręcz. No i oczywiście zadbanie o lepszą widoczność całości inscenizacji co można wykonać prosto np. poprzez zawężenie jej pola. Białej gwiazdy na sowieckim halftrack'u już nie wspomnę.
    No i jeszcze wypada wspomnieć o całkowitym braku organizacji wyjazdu z parkingu. Gdzie byli porządkowi, którzy tak ochoczo pobierali 5 zł przy wjeździe? Przecież od początku było wiadomo że do szosy prowadzi tylko jedna wąska droga a aut chcących opuścić zaraz po inscenizacji parking będą setki! Czy tak trudno było pomyśleć bazując na doświadczeniach zeszłego roku i przygotować chociażby jakieś drogowskazy z informacją gdzie są wyjazdy czy też załatwić odpowiednie sterowanie ruchem tak by wyjazd nie stał się horrorem. Powiem tylko że na przejazd 200 m i to na samym parkingu potrzeba było 50 minut!   I pewnie drugie tyle aby dostać się do szosy. Mi się udało. Uciekłem polnym skrótem ale wobec braku jakichkolwiek oznaczeń tylko nieliczni desperaci się tam zapuszczali a mogła większość. Ale jak już dotarli w Staropolu do szosy,  niespodzianka, policjant kierujący ruchem... tylko kto wiedział na parkingu że ta dróżka prowadzi do szosy?  Tak więc z tego elementu jedynka panowie organizatorzy i to z wykrzyknikiem! 
  Forti (05.2008)
   
   
1-2.12.2007 Wigilia na MRU 2007
W pierwszy weekend grudnia odbyła się kolejna Wigilia na MRU, na którą tradycyjnie przybyła prawie stała ekipa. Zwiedzaniu uległa tym razem (niestety nie cała) GW Körner i pobliskie jazy a zapadające ciemności nie pozwoliły przemieścić się w kierunku 708 i 712...choć było blisko. Pomimo że pogoda nas nie rozpieszczała zwarte szeregi wprawionych w bojach frontowców kolejny już raz nawiedziły obiekty 701, 702, 706 i pobliskie jazy zwiedzając bez opamiętania kazamaty i inne pomieszczenia tak bojowe jak i techniczno magazynowe. Pozdrowienia dla wszystkich uczestników!  Do następnego razu.  Oby w systemie! Jak to dawniej bywało...
  Forti (12.2007)
 
16.04.2007 Znikająca krata...
  Jak doniosła nam Gazeta Lubuska (nr 89 z 16.04.07) kolejny bunkier MRU stał się znowu groźny! Pod tytułem "Bunkier znowu groźny" gazeta opisuje przypadek z ostatnich dni kiedy to zniknęła krata zabezpieczająca wejście do Pz.T.2 ( niedokończonego schronu, nazywanego przez niektórych A2, wieży haubicznej nr2 baterii pancernej w Boryszynie) Wycięta półtonowa (!) krata znalazła się w punkcie złomu gdzie została namierzona przez pracowników "Eko Fort", gminnego zakładu zajmującego się turystyczną eksploatacją Pętli Boryszyńskiej. Policja sprawdziła dokumenty i podała że zdającym złom był "wydawca znanego portalu internetowego o bunkrach"! Mężczyźnie postawiono zarzut kradzieży metalowych elementów jednak jak oskarżony twierdzi jest niewinny bo tylko znalazł już pocięte kraty i odwiózł je na złom. Dyrektor Eko Fort Pan M.Kawa dziwi się że znający militarne zabytki (czyżby krata była zabytkowa ?) osobnik nie wiedział co znajduje i nie zgłosił znaleziska gminie. Krata zabezpieczała jedno z dogodnych aczkolwiek dzikich wejść do podziemi (drugie oficjalne jest w Pz.W. Nord) i nieprawdą jest jak pisze Gazeta że w tym miejscu zginęła Agnieszka, harcerka która spadła w czeluść szybu. Wypadek ten miał bowiem miejsce w pobliskim schronie trzeciej wieży pancernej (Pz.T.3) gdzie wyjście z dolnej kondygnacji trafia na niczym niezabezpieczony szyb windy. Wystarczył nieostrożny krok... [nie pamiętają?]  Wójt gminy chce podać do sądu domniemanego sprawcę obcięcia kraty i zażądać zapłaty za powstałe szkody... Jak widać wojna kratowa ciągle trwa! [Kanonada w bunkrach 1999] a szaleni spawacze coś tam czasami otworzą innym razem zamkną... [Zaspawani...]
  (Forti 04.2007)
 
4-5.05.2007 V Zlot Miłośników Fortyfikacji
  Czwartego i piątego maja odbędzie się w Boryszynie po raz kolejny Zlot MIłośników Fortyfikacji. Tym razem już po raz piąty zjadą się z całej Polski fani betonu oraz grupy rekonstrukcji historycznej wsparte jak zwykle pojazdami mechanicznymi i pancernymi. Nie powinno też zabraknąć zwykłych turystów. W programie zlotu (4.05) jest II Międzynarodowy Festiwal Wokalistów Rockowych oraz już piątego w sobotę parada pojazdów militarnych na trasie Lubrza - Boryszyn, inscenizacja batalistyczna, pokaz motokrosowy, koncert zespołu Eliot oraz gwiazdy zlotu zespołu HEY. Zwiedzanie pętli boryszyńskiej czyli podziemi baterii pancernej Nr5 będzie odbywało się po promocyjnych cenach. Byle pogoda dopisała! ...

...Pogoda dopisała! Ludzie też! Takich tłumów Boryszyn nie widział chyba nigdy. Wyjazd z olbrzymich parkingów trwał i trwał. Ale chyba obyło się bez nerwów i niepotrzebnych stłuczek ;) Zlot przypominał bardziej komercyjny festyn niż spotkanie fanów bunkrów i fortyfikacji. Scena, karuzele mnóstwo straganów i innych atrakcji gastronomicznych i tor dla pojazdów militarnych robiących dużo huku i kurzu, których jednak było nie tak wiele. Niestety główna atrakcja czyli inscenizacja walk sowiecko niemieckich pomimo włożonego wysiłku uczestników w przygotowanie pola walki i później samą walkę wypadła słabo i była zupełnie nieczytelna dla obserwujących te zmagania z dalszej odległości. Zabrakło niestety porządnej pozoracji pola walki. Ruchy wojsk były nieskoordynowane i nie wiadomo było właściwie co się tam dzieje. Przydał b y się choć jakiś komentaż co to za wojska jakie miały wyposażenie itp itd Porządnie przygotowane transzeje i ustawiona w centrum pozycji niemieckich armata p.panc. prezentowały się całkiem dobrze. Ale armata nie oddała chyba żadnego strzału a powinna naparzać że aż miło a w transzejach chowało się tylko kilku Niemców reszta biegała żwawo na otwartym polu powodując ironiczne komentarze widzów nawet tych nie obeznanych z wojną.  Doskonałym pomysłem było wykorzystanie lotnictwa, które ożywiło całą prezentację i podobało się widzom. A na przyszłość organizatorzy powinni pomyśleć o ty że inscenizację ogląda się też z daleka i nie przewlekać całości tak długo bo zaczynało się robić nudno... Dla fanów fortyfikacji i jak widziałem nie tylko dużą radość sprawił Robert Jurga przygotowując na podziemnym dworcu Nord prezentację o Festungsfront OWB. Ciekawa opowieść poparta zdjęciami wyświetlanymi na ekranie bardzo podobała się słuchaczom. Niestety na wysokości zadania nie stanęli organizatorzy, którzy nie zapewnili nagłośnienia co sprawiło że tylko ci stojący najbliżej mogli coś w ogóle słyszeć a nisko zawieszony ekran sprawił że ci niżsi musieli stawać na palcach. Błędem było chyba wpuszczanie na prelekcję bez biletów (nawet symbolicznych) i nieograniczenie liczby uczestników bowiem ci którzy weszli tylko ot tak sobie skutecznie przeszkadzali innym. Doprowadziło to zresztą do wielu cierpkich komentarzy gdzie słowo "bydło" było raczej łagodnym... Na końcu zabrakło prądu i wszystko utonęło w ciemnościach. Cóż potknięcia się zdarzają. Na pewno na drugi rok będzie lepiej! Impreza była przeprowadzona z rozmachem i przyciągnęła nieopisane tłumy (podobno 12tys) turystów. Czy się spodobała? Okaże się w przyszłym roku na następnej jej edycji.

  (Forti 04.2007)
  Zdjęcia ze zlotu udostępnione przez "GripenFan" - zobacz
 
19.03.2007 Odwodnienie 778
  Jak Podała Gazeta Lubuska kilka dni temu przystąpiono do odpompowania wody z dolnej kondygnacji Pz.W.778 w Boryszynie. Inicjatorzy akcji nie mają jednak nadziei na jakieś szczególne odkrycia jako że w 1995 roku podobna akcję już przeprowadzono i całe znalezione wyposażenie zasiliło prywatne kolekcje. Schron ten wybudowany jeszcze w okresie rozbudowy Linii Niesłysz Obra przetrwał wojnę nieuszkodzony a że był zamaskowany budynkiem gospodarczym nie rzucał się w oczy. Podobno jednak akcja zdesperowanego Niemca, który ostrzelał grupę czerwonoarmistów spowodowała jego wysadzenie a w konsekwencji prawdopodobnie uszkodzenie dolnej kondygnacji co poskutkowało jej zalaniem. W latach pięćdziesiątych wycięto natomiast wszystkie pancerze. Czy uda się wyeksponować dolną kondygnację schronu? Zobaczymy.
(Forti 03.2007)
   
1-2.12.2006 Wigilia na MRU 2006
  W rejonie Boryszyna odbyła się po raz piąty już Wigilia na MRU.  Tym razem spotkali się uczestnicy z Poznania, Gorzowa, Gdynii i Szczecina. Korzystając z przepięknej pogody zwiedzaliśmy obiekty forteczne w okolicy Lubrzy, Nowej Wioski i Boryszyna. I choć nie wszyscy mogli brać udział w najatrakcyjniejszej części wyprawy Wigilia na MRU 2006 była bardzo udana. Pozdrowienia dla wszystkich uczestników także i tych którzy tym razem nie dojechali :)
 

(Forti 12.2006)

 
15.10.2006 Pętla przynosi straty...

  Przejęcie przez gminę Lubrza części fortyfikacji MRU nazywanych Pętlą Boryszyńską miało być żyłą złota dla gminy. Tak przynajmniej założył sobie wójt gminy Pan Eugeniusz Chamarczuk. Niestety jak to bywa w życiu nie wszystko złoto co się świeci... Gazeta Lubuska publikuje artykuł o problemach z bunkrami. Przeczytaj tekst gazety.  Poniżej znajdziesz komentarz do artykułu.. 

 

  Czytając tę informację mam wrażenie ze oto  ginie na naszych oczach, jeszcze niedawno tak tajemniczy, Festungsfront Oder Warthe Bogen, który kiedyś miał zatrzymać polskie wojska a teraz zmaga się z różnymi zarządcami próbującymi na nim tylko i wyłącznie zarobić. Niestety z naszej , miłośników bunkrów, perspektywy budowanie tam jakiegoś małego Disneylandu jest z założenia chore! Kilka lat temu przekopanie wzgórza przed Pz.W.Nord, które zepsuło całą tajemnicę odkrywania tego niedokończonego schronu było pierwszym symptomem zdisneylandowienia MRU. Nawet dla zwykłego nie obeznanego z MRU turysty wspinanie się na górę było już samo w sobie niesamowite a zobaczenie wykopu pod schron z tej perspektywy jeszcze bardziej apetyt na zwiedzanie podziemi potęgowało. Na górze otwierała się potencjalnie perspektywa zobaczenia jak taki schron górował nad okolicą. Wystarczyło wyciąć kilka drzew, postawić atrapę kopuły pancernej  i mieć mądrego przewodnika. A teraz co? Proszę wycieczki, szybko do podziemi szybko z podziemi dziękujemy zapraszamy! Fajnie? Dla mnie nie bardzo. Brakuje jeszcze tylko małego ZOO i karuzeli (dzieci to lubią), budki z piwem (to dla dorosłych), pluszowych klownów z tablicami na plecach co by zachęcali do zjazdu z szosy no i czołgu (dla tatusiów i synków). Zresztą czołg czy jakieś inne działo ma być (z Drzonowa) wodę już ciągną więc knajpa(!) jak pisze Gazeta na pewno stanie. Tylko czy aby w tym amoku ktoś pomyśli o chociażby tablicy z opisem dla turysty gdzie on właściwie się znalazł i co ogląda, o wytyczeniu chociażby oznaczonej ścieżki do wszystkich naziemnych obiektów baterii pancernej z opisami. No i żeby to było estetyczne a nie nabazgrane farbą olejną ręką pana Heniutka będącego w delirce! Brak turystów? Brak reklamy? No pewnie że brak! Jak zamknęliście na amen wejście do 766 kto ma was reklamować?! Bo na pewno nie ci którzy tą reklamę robili przez lata całe, to nic że nie kupowali biletów, nic że czasami narozrabiali. To oni reklamowali Pętlę oni byli solą tej ziemi czy może raczej podziemi. To wszelkiej maści bunkrowcy, amatorzy podziemi i betonu fascynaci bunkrów. Oni robili ruch w interesie oni mieli kolegów, znajomych. Znajomi mieli tatusiów, mamusie braci siostry a ci znowu... itd Bo to jest też reklama! Reklama za darmo! A teraz po co przyjeżdżać na Pętlę? Po co ją reklamować? Proste? Nie dla wszystkich. Niestety. (Forti)

Przeczytaj komentowany artykuł

 

 
28.08.2006 Zaspawani na... MRU !
 Czy można stać się więźniem MRU? Czy można zostać w nim naprawdę uwięzionym ? Zamkniętym w ciemnym lochu bez możliwości wyjścia? Wydawało by się to mało prawdopodobne, no chyba że dotyczy to fanatyków "betonu" którzy po wszeczasy są uzależnieni od wilgotnego tchnienia tajemniczych podziemi i sami z własnej woli nieomal z radością dali by się tam zamknąć byle by ktoś ich tam chciał bez problemu wpuścić. Inaczej jednak ma się rzecz jeśli do bunkra wchodzą po prostu zainteresowani MRU turyści. To co przydarzyło się grupie młodzieży z Lubniewic na pewno zostanie w ich pamięci na bardzo długo. Jednak czy zniechęci do odwiedzania MRU? Pokaże czas. A wszystkiemu winne pewne udające pancerne aczkolwiek wystarczająco potężne stalowe drzwi. Drzwi owe ostatnio zwykle są zaspawane na amen i nic ich nie potrafi z tego stanu wyrwać ale widocznie nie zawsze tak jest bo tego dnia traf chciał że były... otwarte. Nie namyślając się wiele młodzieńcy weszli do środka pozostawiając jednak na powierzchni "wartownika" no bo widomo strzeżonego... itd. Tu wykazali się niezwykłym przewidywaniem jak się okaże za chwilę. Po niejakiej chwili pod schron 724 podjechało dwóch panów i nie wdając się zbytnio w konwersację z "wartownikiem" przystąpili do działania, czyli do zamykania otwartych drzwi. Tak na marginesie dziwny to rejon (chociaż umocniony wszakże) gdzie nie może istnieć nawet przez moment stan "otwarte" wszystko tam musi być "zamknięte".  Pomimo próśb i poinformowania że w podziemiach są ludzie, panowie ci (pewnie z kamiennymi minami a może z ironicznymi uśmieszkami, kto wie) ni mniej ni więcej tylko... zaspawali dokładnie opisywane powyżej drzwi przywracając stan równowagi w przyrodzie zachwiany w ich mniemaniu chyba. Po dokonaniu dzieła zamurowania (zaspawania) żywcem grupy turystów opuścili szybko miejsce "kaźni". No cóż widocznie wyszli z założenie że każdy wchodzący do podziemi a nie uiszczający opłaty biletowej w pobliskim Pniewie jest winny i musi ponieść karę. Jakież było zdumienie powracających z czeluści chłopców gdy okazało się że to co było otwarte stało się zamknięte i wyjść nijak im się nie uda. Zachowali jednak zimną krew a mając jeszcze kolegę na powierzchni (bo chyba z wnętrza bunkra by im się nie udało) zadzwonili na policję, która co prawda nie od razu uwierzyła w całą historię ale stanęła na wysokości zadania i w końcu przyjechała na miejsce co ciekawe razem ze znaną już nam ekipą spawaczy, która tym razem wypuściła uwiezionych. Co więcej z rozbrajającą wydaje się szczerością wyznali że byli przygotowani na akcję uwalniania a na pilnowanie otwartych drzwi nie mają czasu. Oczywiście nie obyło się bez mandatów bo jak mówił oficer prasowy komendy powiatowej policji - "Chłopcy weszli na teren zamkniętego dla turystów podziemnego rezerwatu nietoperzy. Naruszyli ustawę o ochronie przyrody". Czy sprawa zakończy się na tym nie wiadomo jako że turyści oskarżają przewodników (bo to oni zaspawali drzwi) o bezprawne pozbawienie wolności i wydaje się że mają w tym dużo racji. Jak pisze Gazeta Lubuska  " Przewodnicy nie tylko narazili się na kłopoty prawne (...) ale też ryzykowali znacznie bardziej: chłopcy mogli wpaść w panikę i wszystko mogło się zdażyć (...)" 
 Jak pisze dalej Gazeta Lubuska, strażnik z rezerwatu nietoperzy W.Kwella twierdzi że kraty notorycznie niszczone zresztą przez dzikich(!?) turystów (chyba chodzi o to że dziki = zły) są po to by  chronić ich przed śmiercią w czeluściach MRU jako że przez 20 ostatnich lat zginęło ich już tam pięciu... No cóż a ja głupi myślałem że są po to by chronić biedne małe nietoperze. A tu taka  niespodzianka! Rezerwat jest po to by chronić ludzi! Co za czasy! :))  (Forti 2006)
  PS: Podobna historia wydarzyła się kilka lat temu i to w tym samym miejscu - czytaj tutaj.
  Za Gazetą Lubuską nr 200 z 28.08.2006
   
10.08.2006 Festiwal na MRU
Kolejny festiwal na MRU odbędzie się w dniach 25-26.08.2006. Więcej o Festivalu Bunkrowców Żywych - MRU 2006  znajdziecie tutaj
   
13-21.05.2006 MRUwienie 2006
W połowie maja odbył się na MRU  " V Międzynarodowy Zlot Miłośników Fortyfikacji MRUwienie 2006". W programie było zwiedzanie fortyfikacji MRU oraz Skansenu Leśna Góra na Linii Odry . Uczestnicy obejrzeli dokładnie schrony p.lot. w Świdnicy oraz jeszcze dokładniej muzeum w Drzonowie. Pozdrowienia dla wszystkich uczestników :) 
  (Forti)
   
07.04.2006 Zlot Miłośników Fortyfikacji Boryszyn 2006
 W dniach 5-6 maja kolejny już raz odbędzie się na terenie Gminy Boryszyn i Pętli Boryszyńskiej Zlot Miłośników Fortyfikacji. W programie parada pojazdów militarnych, zwiedzanie podziemii baterii pancernej, pokazy sztuk walki, paintball, inscenizacje batalistyczne, koncerty zespołów muzycznych. 
    
  (Forti)
 

 Zdjęcia ze zlotu udostępnione przez "GripenFan" - zobacz

   
14.02.2006 Czy nietoperzom grozi zagłada?
"Nietoperze w niebezpieczeństwie" z takim hasłem ekolodzy oprotestowali decyzję wojewódzkiego konserwatora przyrody o dopuszczeniu do całorocznego użytkowania kolejnej trasy turystycznej na MRU. Trasa wg Gazety Wyborczej ma zaczynać się w Pz.W766 a kończyć wyjściem w Pz.W.715 całość trasy leży na terenie Gminy Lubrza. Protesty ekologów a także Dr T.Kokurewicza znanego ze zwalczania jakiegokolwiek ruchu turystycznego na terenie podziemi MRU są związane z przekonaniem że każde wejście człowieka na tereny zimowiska nietoperzy może doprowadzić do zmniejszenia się ich populacji a także jest sprzeczne ze stanem prawnym. Zaprzecza temu konserwator, który dowodzi że przez wiele lat istnienia innych tras turystycznych liczebność zimujących nietoperzy nie zmniejszyła się a przepisy dopuszczają ruch turystyczny. Ekolodzy jak zwykle próbują przepłoszyć wszystkich którzy zbliżyli by się do systemu MRU i powołują się na przepisy zabraniające ni miej ni więcej tylko płoszenia zwierząt! Dowodzą oni że każde wejście człowieka w pobliże zimujących ssaków może doprowadzić do ich śmierci dlatego np liczenie odbywa się raz w roku (po co było by liczyć nietoperze częściej nie wyjaśniają). Nie tylko jak pisze autor zbliżenie się człowieka ale nawet odgłos kroków(!), rozmowa(!), nawet oddech(!) czy światło latarki może doprowadzić te "biedne" zwierzęta do śmierci. Jak opowiada jeden z chiropterologów nietoperz na widok człowieka trzęsie się cały jak w febrze i chociaż nic mu nikt nie zrobi może kolejnego obudzenia nie przeżyć, bo przecież pokarmu w zimie nie znajdzie. Najbardziej dziwne zaiste w tym wszystkim nie  jest stanowisko ekologów (znane od lat) ale wielkie zdjęcie na środku strony pokazujące zimujące kilkadziesiąt nietoperzy!! Jak to się ma do powyższych wynurzeń "obrońców przyrody" o zakłócaniu im snu i przerażeniu zwierzaków, które na błysk latarki trzęsą się całe, nijak nie mogę pojąć. Ktoś przecież to zdjęcie musiał zrobić a więc i przestraszyć biedne nocki i być może doprowadzić do ich szybkiej śmierci ! Nieładnie, nieładnie. I kto na to pozwolił? Tak więc apeluję nigdy więcej zdjęć w gazetach śpiących nietoperzy. Dajmy im spać! A swoją drogą wydaje mi się że nietoperze zbytnio nie przejmują się ani wycieczkami ani bunkrowcami ani tym bardziej ekologicznymi chiropterologami tylko żyją po swojemu od wielu tysięcy jak nie milionów lat i chwała im za to. Trzymajcie się bracia bunkrowcy :) wiemy że nie dacie się zamknąć w podziemnym rezerwacie tylko wylecicie jak co roku powitać kolejną wiosnę. A wasza radość latania jest  naszą radością zwiedzania bo nikt nie zarzuci nam że was płoszymy... (Forti)    Jak liczono nietoperze w 2003...

Za Gazetą Wyborczą (Dodatek Lubuski)      

   
18.05.2005 Zlot pojazdów militarnych Boryszyn 2005
14 maja odbył się kolejny Zlot Pojazdów Militarnych Boryszyn 2005. Więcej o zlocie przeczytasz tutaj
 
   
23.12.2004 Stowarzyszenie na MRU
Powstaje stowarzyszenie mające na celu ochronę i propagowanie bunkrów MRU. Z inicjatywą wyszedł Tadeusz Świder przewodnik po obiektach MRU. Na pierwsze spotkanie przyszło ponad 40 osób z których wybrano 10 które mają opracować statut i zarejestrować stowarzyszenie. W stowarzyszeniu działać chce też pracownik Zespołu Lubuskich Parków Krajobrazowych Pan Władysław Kwella znany propagator ochrony nietoperzy w MRU oraz przewodnicy oprowadzający turystów w Pniewie. Czas pokaże czy z tych planów coś wyjdzie... Komentarze do informacji znajdziesz tutaj  i tutaj (Fortress)

Za Gazetą Lubuską

 
11.12.2004 Wigilia na MRU
Już 3 raz a więc można powiedzieć że tradycyjnie, odbyła się na MRU impreza pn "Wigilia na MRU". Tym razem na imprezę przybyli, w trochę mniej licznej obsadzie, uczestnicy ze Szczecina, Poznania i Gorzowa. Poza dzieleniem się opłatkiem i życzeniami było obowiązkowe zwiedzanie oraz przyjmowanie niespodziewanych aczkolwiek miłych gości. (Fortress)

 

04.11.2004 Nowe porządki...
 Tygodnik Ziemia Gorzowska pisał o nowych planach rozszerzenia oferty turystycznej na  MRU. Obecnie terenem GW Scharnhorst w Pniewie zarządza w imieniu Gminy Międzyrzecki Ośrodek Sportu i Wypoczynku, który chce wzbogacić swoją ofertę o dodatkowe atrakcje. Planuje się zorganizowanie w podziemiach lekcji historii oraz uruchomienie kolejki (drezyny) która będzie wozić turystów już od wakacji. Plany obejmują też uporządkowanie otoczenie Pz.W.717 i przywrócenia stanu fortyfikacji z 1944 roku oraz oznaczenie obiektów naziemnych. W obiektach w Pniewie mają być we współpracy z Lubuskim Muzeum Wojskowym  organizowane wystawy tematyczne poświęcone historii regionu i fortyfikacji. (Fortress)

Za Ziemią Gorzowską

20.08.2004 Gmina odbiera bunkry ... 
 Jak donosi Gazeta Lubuska w ostatnich dniach miały miejsce dramatyczne wydarzenia związane z obiektami GW Scharnchorst w miejscowości Pniewo. Jak wiadomo obiekty grupy warownej dzierżawi firma Małgorzata, która wygrała przetarg ponad 2 lata temu. Ostatnio jednak gmina odebrała firmie przy pomocy komornika dzierżawione obiekty. Pomimo tego że umowa podpisana była na pięć lat już w marcu tego roku gmina wypowiedziała Małgorzacie umowę. Dzierżawca jednak wystąpił na drogę sądową mając nadzieję na odwleczenie sprawy jednak ostatecznie musi opuścić obiekty do 23.08. Tymczasowo obsługą turystów będą się zajmowali pracownicy Międzyrzeckiego Ośrodka Sportu i Wypoczynku. Bezpośrednią przyczyną wypowiedzenia umowy było nie płacenie przez firmę Małgorzata czynszu, który za 2003 rok wyniósł 50tys zł. Właściciel firmy tłumaczy że najpierw muszą zwrócić mu się poniesione nakłady a z kwoty 210tys przedstawionych gminie rachunków, ta uznała tylko 10%. Sprawa wypowiedzenia umowy będzie miała dalszy ciąg w sądzie. Do czego zresztą już się przyzwyczailiśmy a o historii dzierżawy obiektów i problemach z tym związanych przeczytać możecie tutaj. (Fortress)

Za Gazetą Lubuską

 
01.05.2004 II Zlot Pojazdów Militarnych
W dniach 1-2.05.2004 w okolicach Boryszyna (MRU - Pętla Boryszyńska) odbył się drugi już Zlot Pojazdów Militarnych. Na zlocie można było zobaczyć poza pojazdami i uzbrojeniem, inscenizację "zdobywanie panzerwerka" czyli okraszone pirotechniką przedstawienie grup rekonstrukcyjnych. Jak poprzednio i tym razem wygrali Rosjanie biorąc wielu jeńców. Więcej możecie zobaczyć na stronie: http://www.owb.prv.pl  (Fortress)

 

07.04.2004 Odkrycie na MRU 
 Jak napisał "Głos Wielkopolski" na Pętli Boryszyńskiej sforsowano wreszcie zawał w korytarzu przy szybie wieży pancernej nr2. Dotychczas zasypany prawie pod strop korytarz zablokowany był przez oberwane bloki betonowe. Podobno grupa ze Stowarzyszenia Archeologii i Ochrony Zabytków Militarnych "Perkun" z podpoznańskiego Lubonia przebiła się przez zwały piasku i dotarła do 150 m tunelu wiodącego do komór amunicyjnych. Niestety z czterech projektowanych komór tylko jedna została wykonana. Poza śmieciami i zbutwiałymi deskami niczego tam jednak nie znaleziono. Miejsce to od dawna było wskazywane jako to gdzie po wojnie Rosjanie odkryli ukryte przez Niemców skarby. Tylko kto wysadził korytarz, a może zapadł się sam?? Najsmutniejsze z tego wszystkiego jest to że ponoć grasujący na MRU złomiarze "zaopiekowali" się zachowanymi tam jeszcze instalacjami elektrycznymi. (Fortress) 

Za: Onet.pl 07.04.2004 więcej: http://info.onet.pl/898231,16,item.html

 

31.08.2003 MRU WYBUCHowe
  W sierpniu policja gorzowska zatrzymała 4 mieszkańców powiatu międzyrzeckiego u których znaleziono materiały wybuchowe odzyskane z niewypałów znalezionych na MRU. Zabezpieczono m.in. 56 pocisków moździerzowych 50mm (M19?) przygotowanych do odzyskania z nich materiałów wybuchowych. Wydawało by się że "wojennej" amunicji, 60 lat po II Wojnie Światowej nie powinno już wcale być.  A tymczasem...  Policja podejrzewa że zatrzymani trudnili się handlem materiałami wybuchowymi. (Fortress)

Za Gazetą Lubuską 30/31.08.2003

 

12.04.2003 GW Scharnhorst otwarta !

    Wreszcie, po dwóch i pół  roku przerwy,  otwarta zostanie trasa turystyczna w Grupie Warownej Scharnhorst.  Biuro turystyczne "Małgorzata" z Międzyrzecza przez pięć lat będzie dzierżawić od gminy podziemia MRU koło wsi Pniewo. O sporach między gminą a dzierżawcami możecie poczytać w poprzednich Newsach. Nowe władze gminy podpisały umowę z firmą "Małgorzata", która trasę otworzy, jak zapewnia jej właściciel,  już 12 kwietnia a całe zaplecze gastronomiczne i kiosk z pamiątkami  w czerwcu. Otwarte zostaną dwie trasy, krótsza między Pz.W.717 i 716 i dłuższa między Pz.W.717, dworcem Heinrich i Pz.W.716. Drugą konkurencyjną trasę turystyczną prowadzi "Pro Nature" na Pętli Boryszyńskiej.  (Fortress)

Za "Gazetą Lubuską"  

21.01.2003 A na MRU tłoczno...

    Na MRU jak zwykle tłoczno, nawet zimą. A może przede wszystkim zimą, jako że prócz zwykłych bywalców tych jakże ciekawych poniemieckich budowli zlatują się tu nasi skrzydlaci bracia bunkrowcy - nietoperze. Przecież i one ukochały sobie podziemne galerie, korytarze i schrony tak więc myślę że i im należy się to miano. W związku z tym że śpiących gości jest sporo, jak zwykle w zimie, co dwa lata naukowa brać chiropterologiczna wybrała się aby te wszystkie gacki, nocki, wielkouchy i inne cudactwa policzyć. Potrzeba było do tego aż 30 naukowców ( w tym 8 Czechów), którzy pod wodzą dr. Kokurewicza ruszyli w poterny uzbrojeni w latarki, notesy i a jakże gumowce by po ciężkim dniu pracy obwieścić światu że nietoperska brać bunkrowa liczy ni mniej ni więcej tylko 25.000 śpiochów. Dr. Kokurewicz zaniepokoił się trochę, jako że dwa lata temu "nietoperków" było  28.871 ale może uspokoi go to iż w 1999 roku policzono ich 21.144 czyli średnio wyszło prawie na zero. Część pewnie tej zimy wybrało wakacje w Unii, nie smućcie się na pewno wrócą do ukochanego MRU! Tam wszyscy wracają !! No właśnie i to także niepokoi ekologów. Zresztą to nie nowina. Czy turyści są przyczyną braku kilku tys. nietoperzy? Pewnie nie, ale ponarzekać na nich można zawsze, a przy okazji... policzyć. Myślę że największym hitem liczenia "śpiochów" było także przeliczenie 27 bunkrowców a jakże, śpiących sobie spokojnie (ja dodał bym ich do tych 25 tys. )  oraz kilkudziesięciu (!!) Strzelców, którzy jak mówi dr. Kokurewicz "urządzili sobie rajd po terenie rezerwatu". (Fortress)

Za "Gazetą Lubuską"

Więcej informacji z lat poprzednich znajdziecie w Archiwum - linki poniżej.

 

Następna strona? Archiwum News.


Back ] Next ] News 1999 ] News 2000 ] News 2001 ] News 2002 ]

 

 

ver. 05.19.11

 

 

B A N E R

NAWIGACJA
Home
Historia

Niesłysz - Obra
Odcinek Północny
Odcinek Centralny
Odcinek Południowy
Konstrukcje
Przewodnik
News
Mapa Strony

News 1999
News 2000
News 2001
News 2002
 
Księga Gości
Wpisz Czytaj
Kontakt
od_autora

 

Księga Gości

Wpisz Czytaj

e-mail: mru@fortress.hg.pl

 

Fortyfikacje w Polsce by Forti - © PIOTR BRODZIŃSKI - 1998/2007

Fortyfikacje w Polsce

Pommernstellung

 Links

Serwis komputerów

 B    A     N     E     R